World Darts Championship PDC 2018- dzień 13

Słowem wstępu. Patrząc na dzisiejszy wieczór, można śmiało ominąć tekst o pojedynku Lewisa i Taylora, a przejść od razu do tego niezwykłego spotkania nr 2. Czy można oddać słowami to, czego świadkami byliśmy? Ja spróbowałem. Jedno mnie tylko martwi. Po takim meczu. Co z finałem? 😉

Lewis vs Taylor

Już w pierwszym secie niespodzianka. Taylor prowadził 0:2 w legach, a mimo tego dał sobie wydrzeć seta. Ale dalej już pięć setów Taylora- Mistrz sam dawał szanse, ale to on wykorzystywał prezenty od Lewisa. „Ileż tych szans”- mówili komentatorzy. A Jamie niestety zawodził w kluczowych momentach. Potrafił rzucić maksa, ale nie w tym momencie, kiedy był on rzeczywiście niezbędny. Ustawiał doubla, ale nie mógł go trafić. Wyglądało właściwie, że po przegraniu dwóch setów sam przestał wierzyć w wygraną. Chociaż miał zrywy naprawdę świetnej gry (np. początek 7 seta). Co dziwne- w środku spotkania Phil także wyglądał na przejętego przeciwnikiem i przebiegiem meczu. Na pewno czuł oddech Jamiego na karku i wiedział, że dopisuje mu szczęście. Im dalej w las, tym bardziej Mistrz mógł się jednak rozluźnić i gra sama się układała, aż do zasłużonego finału. „Ile lotek setowych miał już Lewis?”- pytali komentatorzy przy stanie 1:5. Odpowiadając- miał 9 lotek na sety 😉 Niesamowita droga Phila Taylora do wymarzonego pożegnania z karierą jeszcze nie przerwana.

Na koniec Phil dłuuuugo bił brawo dla przeciwnika i okazał naprawdę dużo uznania dla młodego Lewisa.

 

Nie ma słów! Nie ma takich słów, które byłyby w stanie oddać fenomenalność tego widowiska. Miliony wykrzykników i tabun wielkich liter głoszących chwałę i wynoszących na piedestały obu zawodników. Zwrotów akcji w tym meczu było więcej niż gwiazd na niebie. A dwie świeciły najmocniej- Rob Cross i Michael van Gerwen.

Stworzyli show, jakie zapamiętamy na lata. Uczynili ten półfinał absolutnie wyjątkowym i niemożliwym do opisania. Choćby Steven King, Mark Twain i Ernest Hemingway połączyli siły- nie oddaliby nawet ułamka emocji jakie nam towarzyszyły.

Na profil na Facebooku przygotowałem wpis o wygranej Roba Crossa. Zmieniłem go później na wpis o zakończonej pięknej drodze tego debiutanta. I znów zmieniłem, i znów, i znów. Jaka wojna nerwów u tych zawodników. A jakie ciary na ciele milionów kibiców oglądających ten spektakl.

Paweł: Ch… z epoką Ronaldo i Messiego !!!!! tu był mecz stulecia !!! !!!!!
Kuba: Nie wierzę w to co widziałem, ale Cross w pełni zasłużył na wygraną. CO ZA MECZ!!! Najlepsze spotkanie tego roku, nic tego nie przebije, cudowny mecz… WOW!
Marta: Prawie zawał był ??? tego nie da żaden inny sport! Fenomenalny półfinał! W końcu ktoś utarł MvG nochala!

źródło: https://www.facebook.com/darttownpl/posts/1811326998908854?comment_id=1811337555574465&notif_id=1514680150730042&notif_t=feed_comment

Ja do tego spotkania jeszcze wrócę. Polecam każdemu.

Nie mogę się pozbierać. Szok.