World Darts Championship PDC 2017- dzień 1

No i stało się! pierwsze mecze Mistrzostw Świata już za nami.

Po stronie wygranych: Painter,  J. Lewis, Anderson i Smith.

Z turniejem muszą pożegnać się Caven, McGowan, Frost i Evans.

Jamie Caven 1-3 Kevin Painter

painter2

Dość niespodziewanie dla mnie Painter miał w u nas w kraju niemałe grono kibiców na dzisiejszy pojedynek. A przecież obydwaj potrafią zrobić niesamowitą minę do kamery 🙂 Kevin ma swój uśmieszek rzezimieszka, a Caven twarz z gumy.

Pomijając jednak kwestię strojenia min- Painter schodzi ze 124 na mecz przez sam środek tarczy.

painter

 

Jamie Lewis 3-2 Mick McGowan

 

lewis2lewis

 

Gary Anderson 3-0 Mark Frost

frost2

Chyba mało jest meczy i zawodników, które drażniłyby mnie jak Mark Frost dzisiaj. Wyszedł jako mięso armatnie. Wiedział o tym. I zamiast oddać szacunek dla umiejętności drugiego gracza, to błaznował. Rozumiem raz celebrować tego wyrwanego fuksem lega- to jest osiągnięcie.

Ale jak się gra na średniej 60 punktów, to się nie pokazuje kibicom co chwila, że coś nie idzie. Tak- my to sami widzimy.

Jak dwie pierwsze lotki wchodzą w 5 i 1 to się nie idzie do publiczności po wiwaty, które mają unieść na to wymarzone pole T20.

I nie celebruje się każdego wyniku >60 punktów.

To zachowanie wynika najpewniej z niemocy i stresu. Taka tarcza ochronna, gdy człowiek wie, że jest źle. Ale chyba lepiej zacisnąć zęby i zrobić swoje. Chociażby miało nie iść- trudno.

frost

 

Michael Smith 3-2 Ricky Evans

smith2

 

Jeśli gra Ricky Evans to wiedz, że coś się dzieje 😉 Było wiadomo, że będzie to szybki mecz. Obydwaj gracze rzucają bardzo szybko. Ale tego tempa nie ogarniali nawet operatorzy kamer. Jeden z rzuconych maksów został okrzyknięty najszybszym maksem w historii:

Robi wrażenie, prawda? Panowie dodatkowo grali na tarczy, która miała dwa pola ponumerowane jako „17 punktów”. Takie niedopatrzenie 😉

smith

1