World Matchplay 2016- dzień 4

„Całe show szybko się jednak zakończyło. Podejrzewam, że gracze zorientowali się, że grają na średnich 85… Po uspokojeniu atmosfery dobre wyniki jednak nie wróciły.
I tak zostaliśmy bez show i bez poziomu gry. Brawo Wy ;)”

Ciekawy/a? Sprawdź pojedynek Lewis-Price!

Pełne wyniki

Robert Thornton 2-11 Dave Chisnall

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=132610

Chizzy przeleciał przez pierwszą część meczu na średniej 110 punktów z bezbłędnymi doublami. Zaliczył 6 perfekcyjnych lotek, czym znacznie rozbudził nadzieje kibiców na idealny leg. Później pochwalił się zejściem przez środek (132 punkty). Były jednak także spektakularne zejścia do poziomu Roberta, gdy nie trafiał 10 lotek z rzędu na doublu (przy wyniku 1:6). Ogólnie jednak przez cały mecz bardzo, bardzo dobrze i pewnie.

Robert zagrał bardzo kiepsko. Jego kolejne lotki obok pola podwójnego przyprawiały o zawrót głowy. Jak ma to w zwyczaju- kręcił głową i krzywił się na każdą gorszą kolejkę. Tak, jakbyśmy sami nie widzieli, że gra kiepsko. Właściwie jedyne jego osiągnięcie, to zejście ze 130 przez środek.

Darter Dave Chisnall

Darter Dave Chisnall

 

Peter Wright 11-6 Ian White

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=132611

Rzucić 8 maksów (!) i przegrać 11 do 6. Wykręcić średnią 96 punktów, ale przy 25 % na doublu. Ian White przygotował się do turnieju, ale nie wszystko zagrało. A że trafił na świetnego (jak zawsze) Wrighta, to żegna się z turniejem. Na swoje konto zalicza tylko 6 perfekcyjnych lotek.

Darter Ian White

Darter Ian White

 

Michael van Gerwen 11-3 Kyle Anderson

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=132609

Michael po raz drugi pokazuje, kto rządzi w czasie turnieju. Prowadzenie 5:0 nie było przypadkowe. Kyle odgryzł się lekko zejściem ze 160 po przerwie, ale… jedna jaskółka wiosny nie czyni. Kolejne ciosy nie nadchodziły. Spodziewałem się wielu maksów u Australijczyka. Potrafi je rzucać i wielokrotnie to udowodnił. Dzisiaj były potrzebne i to bardzo. Jednak w całym meczu były tylko (aż?!) trzy.

Darter Kyle Anderson

Darter Kyle Anderson

 

Adrian Lewis 11-5 Gerwyn Price

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=132612

Bańka była dmuchana długo przed pojedynkiem. Lewis powiedział, że w zeszłym roku Price pokonał go, gdyż miał szczęście. Ten się odgryzł na Twitterze. Zamienili kilka wpisów o tym, kto ma dłuższego (nosa). SkySport podchwyciło i przygotowało materiał- dwa przeplatające się wywiady z zawodnikami o tym, kto jest lepszy i kto wygra.

No i weszli na scenę, zmierzyli się wzrokiem. Price podał rękę nie patrząc już na Lewisa. Ten zaczął się z tego śmiać w stronę kibiców. Po chwili przybijali żółwika przed meczem- zrobili to tak dziwnie, olewczo i wyzywająco jednocześnie, że aż się każdy zaczepnik uśmiechnął pod nosem. W trakcie pojedynku już od początku obydwaj akcentowali swoje małe osiągnięcia. A tu zakończony leg, a tu pierwszy maks. Wszystko, aby napuszyć pióra i przestraszyć przeciwnika. Całość przypominała bardzo show przygotowywane przez wrestlerów.

Całe to show szybko się jednak zakończyło. Podejrzewam, że gracze zorientowali się, że grają na średnich 85… Po uspokojeniu atmosfery dobre wyniki jednak nie wróciły.

I tak zostaliśmy bez show i bez poziomu gry. Brawo Wy 😉