The Masters 2014- ćwierćfinały i półfinały

The Masters 2014- ćwierćfinały:

Mervyn King 10-6 Justin Pipe   http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101006
James Wade 10-6 Adrian Lewis      http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101008
Phil Taylor 10-6 Gary Anderson     http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101007
Michael van Gerwen 10-7 Dave Chisnall    http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101005

W pierwszym ćwierćfinale rewelacyjnie zaprezentował się Mervyn King. Bardzo, bardzo groźny na podwójnych. Jeszcze w 12 legu miał tam 88% skuteczności! Justin trochę zniknął więc w tym pojedynku i musiał pożegnać się z turniejem.

Następnie Wade wygrał po raz 25 w 37 pojedynkach pomiędzy tymi zawodnikami. Mieliśmy tu kolejne 7 perfekcyjnych lotek u Lewisa i wiele emocji w dalszej fazie gry. Raz jeden lepiej grał, raz drugi. Na koniec średnie ponad 104 i prawie 107- nie było żartów. Przełomowym momentem gry było oddanie lega Adriana na 7:6. Wade przełamał i wtedy poszedł już po triumf.

Gary uparł się na D20, które nie chciały mu dzisiaj wchodzić. Jeszcze na przerwę zawodnicy schodzili przy 6:4, ale już nie miałem złudzeń. Zbyt dużo szans dla Phila, któremu przecież wiele nie potrzeba do wygrywania!

Na koniec ćwierćfinałowych zmagań Michael rozniósł Chisnalla. Obejrzeliśmy najwyższe możliwe zejście i 6 perfekcyjnych lotek Mistrza Świata.

 

Półfinały

Phil Taylor 9-11 James Wade

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101010

Pierwsza część spotkania zdecydowanie dla Jamesa. Przełamał Taylorowi 2 legi (Phil Wade’owi jeden). Do pierwszej przerwy 2:3.

Po powrocie Taylor popisał się zejściem ze 121 przez Bull’s Eye i ma przełamanie. Na kolejną przerwę jest już 5:5. Ale odnotujmy, że w ostatnim legu James nie schodzi z 61, a  Phil nie wykorzystuje szansy na przełamanie- nie schodzi z 68. Można powiedzieć, że szczęście dla Wade’a- mógł przegrywać na tej przerwie.

3 część rozpoczyna Taylor i leg po jego stronie na 6:5. Po chwili jest bardzo bliski przełamania, ale spod noża ucieka Wade schodząc ze 110 punktów (6:6). Następnie przełamuje James i bardzo się cieszy- bardzo ważny leg, dający trochę komfortu psychicznego (6:7). Nie na długo jednak- Taylor po raz kolejny zejście ze 121 przez środek i mamy przełamanie (7:7). I ostatnie w tej części przełamanie dla Jamesa 7:8. Jak widać- bardzo dużo się działo.

Po chwili obydwaj zabrali swoje legi- Taylor zejściem ze 110 punktów (8:9). Obydwaj grają na średnich ok 105 punktów. Phil przełamuje w dziwny sposób. Mając 164 trafia T20, T18 i wystawia 32 zamiast próby zakończenia. Wade miał 141 na liczniku. No- chyba jednak Taylor wiedział co robi, Wade nie dał rady zakończyć (9:9). W kolejnym legu widzimy zejście Wade’a ze 120 i jest to przełamanie już najpewniej na mecz! 9:10.

Phil starał się zachować spokój na kibiców, którzy przez cały pojedynek  buczeli przy jego rzutach. Może nie tak mocno, jak zdarzało nam się być świadkami, ale sędzia musiał uspokajać tłum. Inna sprawa, że inni zawodnicy w takiej sytuacji dalej grają, a Phil przerywa i czeka na reakcję sędziego…

Ale nie kończmy tej obszernej relacji tak negatywnie. James schodzi ze 120, kończy mecz, jest debeściak i jest w finale!

Darter James Wade

Darter James Wade

 

Michael van Gerwen 9-11 Mervyn King

Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=101009

MvG jest człowiekiem, który gra ze sportową złością, dynamicznie, gwałtownie, z emocjami. Mervyn z kolei każdym rzutem pokazuje tytaniczną pracę, którą wkłada, aby te rzuty tak wyglądały. A wyglądały bardzo dobrze. Mamy ważny moment i Michael ma wystawionego doubla? To wtedy Mervyn schodzi ze 140 i idzie a przerwę jako wygrany.

Cały pojedynek King lekko z przodu. Tym razem to Michael musiał gonić i różnie mu to wychodziło. Osiągnął wreszcie 9:9, ale w koleinym (swoim) legu nie zostawił zakończenia na 170 i wykorzystał to King, który przełamał. Wiedząc, że jest jeden leg od finału nie przegapił tego. Zakończył ze 121 przez sam środek!

Bardzo, bardzo solidny jest King.

Darter Mervyn King

Darter Mervyn King