Dzisiaj poznamy ostatnich półfinalistów World Matchplay 2014.
Są faworyci w tych pojedynkach, ale nie przekreślałbym szans Garego Andersona.
Jednak w drugim pojedynku nie będzie niespodzianek. Jeśli Phil zagra tak, jak grał ostatnio, to raczej Wes będzie musiał zejść pod tarczą.
„Pożyjemy, zobaczymy”.
Gary Anderson 16–8 Adrian Lewis
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=99765
Gary jest Mistrzem, gdy wchodzą mu double. A dzisiaj zaliczył 55 % skuteczności właśnie w tym elemencie gry! Do tego 7 maksów i gra została zdominowana przez sympatycznego, optymistycznego Szkota.
Adrian miał przebłyski, ale widząc co się dzieje- nie zagrał tak dobrze jak we wcześniejszej fazie turnieju. Tym razem w każdej sesji tracił kolejne legi. Przebieg gry wyglądał następująco: 3:2, 7:3, 10:5, 13:7, 16:8.
Nie ukrywam, że kibicowałem i pragnąłem wygranej Garego. Nie sądziłem jednak, że pójdzie mu tak dobrze i… łatwo.
Kolejny szybki i dobry meczyk za nami! I to z niespodzianką- patrząc według kursów bukmacherów i Waszych typów na www.t20pl
Phil Taylor 16–6 Wes Newton
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=99764
Nie da się wygrać z Philem na średniej 90 punktów. No nie ma szans na pokonanie Mistrza nie wykorzystując każdej nadarzającej się okazji do zdobycia lega.
Ale Wes nie był w stanie rzucać. Po prostu nie szło i tyle. Nie udało mu się przełamać w trakcie pojedynku i poległ.
Dodatkowo po bardzo nudnym, kiepskim pojedynku.
Zapominamy, nie było, nie oglądaliśmy.
Jak to „Nie da się wygrać z Philem na średniej 90 punktów”? A Aden Kirk? 😀
Jak to mówią, „wyjątek potwierdza regułę”. 😀