Drugi tydzień Premier League Darts i wszystko (no- prawie wszystko) wywróciło się do góry nogami.
W tym tygodniu wielkie powroty (Newton, Chisnall), zawody (Barney) i niespodziewane formy (Thornton).
Ale jak zawsze- dużo emocji- w tym potężna dawka niedowierzania.
Pełne wyniki
Wes Newton 7-5 Raymond van Barneveld
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91692
Końcowy wynik sensacyjny dla mnie. Barney w zeszłym tygodniu grał fenomenalnie i nie dawałem szans Wesowi. Po raz kolejny dart pokazuje, jak bardzo jest nieprzewidywalny… dla mnie. Napisałem „dla mnie”, gdyż w typerze darterskim kilka osób obstawiło wygraną „Warriora”.
Newton „wyciągnął” wynik z 3-5 na 7-5. 5-krotnemu Mistrzowi Świata wyrwał zwycięstwo sprzed nosa. Ukłon podziwu. Jeszcze przed meczem komentatorzy wspominali, że jeśli tylko będzie miał szansę, to ją wykorzysta. Tak się stało. Maks w dobrym momencie, wysokie zejście i wykorzystanie chwili słabszej gry przeciwnika.
Zapowiadało się słabo, a wyszedł z tego bardzo dobry pojedynek. Na tyle dobry, że jakiegoś oszołoma poniosło i podczas wywiadu wtargnął na scenę. Mieliśmy okazję obserwować jak sprawnie działają służby porządkowe i po 5 sekundach było po zdarzeniu.
Dave Chisnall 6-6 Peter Wright
Statystyki (przekłamane): http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91693
Drugi dziwny pojedynek z wielkim powrotem. Bardzo, bardzo dużo błędów na doublu z obu stron. Powyżej podane statystyki nie oddają tego, gdyż coś się w międzyczasie zresetowało.
Pierwszy otrząsnął się Wright i powiększał prowadzenie z każdym legiem. Dotarł aż do 1:5.
Jednak kiedy Chizzy poczuł lotkę na gardle- wziął się ostro do roboty i pojedynek zakończył się wynikiem 6:6! Szalał na tarczy: mieliśmy 6 perfektów i zakończenie 11 lotką.
Co musiał czuć Peter, któremu właściwie pewne zwycięstwo wymykało się z rąk? Lepiej nie pisać jak sądzę.
Gary Anderson 7-2 Simon Whitlock
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91694
Gary w zeszłym tygodniu poniósł klęskę z Raymondem van Barnevelem, ale tak jak pisałem- zagrał wtedy bardzo dobrze!
Szymon już gorzej i został znokautowany przez Lewisa.
Dzisiaj forma zawodników z poprzedniego została potwierdzona i Gary całkowicie zasłużenie wygrywa- znów ze średnią pod 100 punktów i z 70 % skutecznością na polach podwójnych. To imponuje i myślę, że kolejnym razem Gary nie zostanie niedoceniony przez typujących.
Czarodzieju- czas się obudzić!
Adrian Lewis 7-3 Phil Taylor
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91695
Zaczynam się mocno zastanawiać, czy to nie jest jakiś przebiegły plan Phila. Sabotuje Premier League i z hukiem odpadnie w 3 następnych większych turniejach. Następnie ogłosi odejście i przeniesie się do Azji robić niewyobrażalne pieniądze na sofcie… Chociaż nie- tam nie ma takich pieniędzy jak w PDC… Chyba, że Target ma tam obroty i chce ściągnąć Phila aby zmonopolizować rynek i dlatego przeszedł do nich… To się kupy nie trzyma- nie rozumiem więc.
Zapowiadało się na kolejną przegraną Phila do zera! Ujrzeliśmy już wynik 5:0 i wszystko na to wskazywało.
Phil ugrał jednak swoje pierwsze 3 legi na tegorocznym Premier League Darts. Pozwoliło mu to wyprzedzić w tabeli Simona Whitlocka.
Parząc optymistycznie- jest to w końcu jakiś sukces! 🙂 <– Taki czarny humor.
Uwaga: wstawiłem zdjęcie Taylor a w objęciach Adriana. Wygląda, jakby płakał. Nie widziałem nic takiego w czasie transmisji, ale obrazek jest wymowny.
Robert Thornton 5-7 Michael van Gerwen
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91696
Myślę, że wszyscy antyfani Roberta Thorntona mieli nadzieję, że nie będzie on w stanie walczyć z Holendrem. Jednak do stanu 3:3 obaj zawodnicy grali równo, na bardzo wysokim poziomie. Po dwóch i pół lega widzieliśmy średnią 113 i 106 punktów! Końcówka należała do MvG- już zgodnie z oczekiwaniami przewidywaniami.
Chciałem także nawiązać do sytuacji, gdy MvG zostało 180 na liczniku do skończenia. Ja wiem, że dla aktualnego Mistrza Świata jedną z największych trudności sprawia powstrzymanie się przed rzuceniem maksa, ale trzeba nad tym popracować. Rzucenie 180 w takiej sytuacji skutkuje niezaliczeniem kolejki!
Dlatego też Panie Michale- pomimo trudu, jaki trzeba włożyć w wypracowanie tej umiejętności- ćwiczmy także rzucanie „nie maksów”.
Dodaj komentarz