Kolejne pojedynki drugiej rundy Mistrzostwa Świata.
Jeszcze cały darterski świat emocjonuje się eliminacją Taylora z rywalizacji, a tu czekają nas kolejne emocje.
Każdy z nas swoich faworytów ma. Większość bawi się w typerze walcząc o honor i nagrody… a tak naprawdę- dobrze się bawiąc.
Trzy kolejne pojedynki przed nami!
Andy Hamilton 1-4 Richie Burnett
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91628
I na drugiej rundzie z rywalizacją żegna się Andy Hamilton. Zwykłem określać go mianem „solidny”. Dzisiaj takim solidnym graczem był Burnett.
Richie długi czas grał ze średnią około 100 punktów, ostatecznie jednak nie udało się przekroczyć „magicznej” bariery. Był lepszy przez cały pojedynek i chyba szybko wyzbyliśmy się nadziei/strachu, że Andy to wygra.
Kolejne maksy pogrążały przedstawiciela Unicorn. Było 7 perfekcyjnych lotek (Richie) i nawet zejście Hamiltona ze 124 przez Bull’s Eye nie wybiło Walijczyka z rytmu.
W pełni zasłużone zwycięstwo.

Darter Richie Burnett
Robert Thornton 4-0 Beau Anderson
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91627
Robert dzisiaj z problemami zdrowotnymi. Podejrzenia padają na sprawy żołądkowe.
Spieszył się więc chłopina bardzo mocno i szybko wygrał 4:0. Wiadomo, że był dzisiaj wielkim faworytem. Jego przegrana byłaby wielką sensacją.
Beau ugrał dwa legi (tylko? aż?) i miał średnią na doublu 50 %. Konsekwencją jest wiec fakt, że tylko czterokrotnie miał okazję podejść do pól podwójnych!
To, co było dobre w tym wszystkim: Robert zapomniał, że ma kręcić głową i ukazywać nam zniesmaczoną minę. Od razu lepiej! Chociaż niewiele lepiej…

Darter Robert Thornton
Kim Huybrechts 3-4 Ian White
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=91629
„Na tą chwilę Diament jest za twardy i Huragan nie ma mocy”- Kema.
Tak właśnie wyglądał ten pojedynek. Kema świetnie to ujął, gdyż Kim nie grał złego meczu. To Ian zagrał na tak wysokim poziomie.
Przy niemocy Huybrechtsa ugrał 3:0 i już witał się z gąską kolejną rundą. Wtedy do gry wchodzi Kim i odrabia seta. Później drugiego.
Publicznie oznajmiam, że jeśli on to wygra, to będzie jeden z piękniejszych powrotów ostatnio (niczym Jenkins często wspominany). Już po chwili mamy remis w setach 3:3.
W decydującym secie White przełamał jednak lega i przerwał marzenie Belga.
Trzeba przyznać, że było to spotkanie na wysokim poziomie pod każdym względem.

Darter Kim Huybrechts
Jako, że to znowu ja:P Thornton wygrał 4:0, taka lekka pomyłka i przy nazwiskach, i w tekscie.
Pzdr