
Darter Adrian Lewis
Półfinały wygrali Taylor i Lewis. Zgodnie z przewidywaniami większości kibiców- „ojciec i synek”.
O ile dobrze widziałem (przydałyby się z 3 powtórki jeszcze), to Phil po raz kolejny zachował się karygodnie. Nawet bardziej niż zazwyczaj w moim odczuciu.
Jamesowi pęka shaft. Podchodzi do stolika i rozbraja lotkę. Piórko kładzie na etui Taylora (albo po prostu po tej stronie stolika). Phil podchodzi, bierze to piórko i wywala je szybkim ruchem poza scenę. Po chwili Wade go mocno szuka.
JEŚLI dobrze widziałem…. JEŚLI jest tak, jak ja to zinterpretowałem… ostatnie buractwo.
Phil Taylor – James Wade
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=89446
Pogrom, całkowita porażka, masakra i zniszczenie. Wade zagrał tragiczny pojedynek. Słaby, pełny nerwów, walki z kibicami. Wyszedł na scenę poddany, chciał z niej jak najszybciej uciec. Z każdym kolejnym (trzeba przyznać- dobrym) rzutem Phila, on grał coraz gorzej.
Wynik 10-1 mówi sam za siebie. Co gorsza- James tylko raz podszedł do doubla! Nawet piórka nie był w stanie sprawnie włożyć w shaft. Okropne widowisko.
Z całą moją sympatią dla Jamesa- szkoda, że nie było tu dzisiaj Whitlocka. Mielibyśmy o wiele lepsze widowisko.
Jedyne, co było dobre w tym wszystkim, to 100% Jamesa na doublach. Skuteczność jak w najlepszej formie.
Czarny humor.

Darter James Wade
Raymond van Barneveld – Adrian Lewis
Statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=89447
Cóż za przepiękny pojedynek. Lewis jest w formie (m.in. 70% średnia na doublach), van Barneveld pokazał się zaskakująco od jak najlepszej strony.
Barnej stoi gotowy do wejścia. Zaczyna grać muzyka, a w jego oku widać błysk. „Wygram, pokonam, walczę”! Już wtedy było wiadomo, że będziemy świadkami dobrego pojedynku.
Cały mecz zawodnicy szli łeb w łeb. Aż do samego końca. A było co oglądać- zejście ze 154 Lewisa na 6:6, ze 143 Barneja na 8:7.
13 maksów.
32 wyniki >140 punktów.
Aż mamy decydujący leg, który zaczyna Holender. Trafia nawet maksa i ma okazję zejścia ze 156. Pierwsza lotka w T20- zostaje 96. Druga pechowo spada na ziemię, a wyglądało, że szła w T20.Miałby doubla meczowego- pech.
To wszystko jednak zbyt mało na Adriana, który z niewiarygodnym spokojem schodzi ze 116 punktów i wchodzi do finału!
Brawo jednak dla van Barnevelda- zaskoczył wszystkich na tym turnieju.

Darter Adrian Lewis
Mnie również wydaje się, że Taylor zachował się dokładnie tak, jak to opisałeś. Niestety, pomimo mistrzowskich umiejętności, potrafi bez trudu zachować się jak ostatni prostak ze Stoke. Pewnie dla niego to i tak bez znaczenia, ale im dłużej śledzę jego karierę, tym mniej go lubię. Powiem to tak – kiedyś byłem jego wielkim fanem, a teraz…? – Teraz już nie…