Oczywiście meczem wieczoru dla mnie był pojedynek Nicholsona z Taylorem. I nie zawiodłem się- było co oglądać.
Większość z nas, darterów, z zaciekawieniem czekała na mecz Jamesa Wade’a. Sam chciałem zobaczyć, czy Maszyna się przebudzi, czy też należy go spisać na straty.
Znamy więc pierwszych ćwierćfinalistów, a odpadającym gratulujemy i dziękujemy
Dart World Grand Prix 2013- dzień 3, wyniki
James Wade 3-2 Connie Finnan
statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=88750
James Wade nie jest w formie. Potwierdza to drugim spotkaniem, w czasie którego tym razem spotkał się z przedstawicielem lokalnej publiczności- Connie Finnanem.
Wszystko wskazywało na to, że nastąpi niespodzianka i nr 5 rankingu odpadnie. Chociaż dla osób śledzących spotkania nie byłoby to całkowite zaskoczenie.
Connie wypracował sobie prowadzenie w setach 1:2. Ostatecznie przegrał 3:2, pomimo niezłej gry. Wydaje mi się, że Wade’owi w dobrych momentach udawało się jednak rzucić tyle, ile potrzebował. Ale skuteczność na doublach kończących na poziomie 42% zadziwia negatywnie w jego przypadku.
Finnan nie musi się wstydzić tego występu, najwyżej będzie bardzo żałował wypuszczonej szansy. Bardzo poważanie zastanawiam się nawet, czy nie powinien on wygrać, aby było sprawiedliwie.
Wes Newton 2-3 Gary Anderson
statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=88749
Świetny pojedynek pomiędzy dwoma bardzo dobrymi zawodnikami. Anderson przez wielu był stawiany w roli faworyta. Je postawiłem jednak na Wesa. Myślałem, że to on poprowadzi to spotkanie, a Gary będzie gonił.
Było jednak odwrotnie. Nie ma jednak co żałować. Mieliśmy wysokie zejścia, zejścia przez Bull’s Eye, 10 lotkę, maksy, pomyłki i walkę.
Walkę do tego stopnia, że zawodnicy po pojedynku podali sobie rękę szybko i miałem wrażenie, że ze złością. Gary odwrócony prawie plecami przy tym geście, już idący pożegnać się z sędziami.
Moje przewidywania się nie sprawdziły, ale nie żałuję. Gary jest świetnym i bardzo sympatycznym przeciwnikiem, który pokazuje formę na tym turnieju. Nie jest to to forma na finał, ale awans jest zasłużony.
Phil Taylor 3-1 Paul Nicholson
statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=88748
Tylko szaleńcy i wyznawcy Kościoła Latającego Potwora Spaghetti na serio wierzyli w wygraną Nicholsona. Bardziej fanom zależało, aby Paul pokazał dobry dart i nie zszedł poniżony. Aby pokazał trochę dobrych rzutów i być może momentami powalczył z faworytem.
Szczęście dla niego, że Phil także miał dzisiaj słabsze chwile, trochę pomyłek. To pozwoliło naprawdę powalczyć, zdobyć seta, postraszyć w kolejnym.
Szkoda, że musiał zagrać akurat z Taylorem. Na Mistrza akcje w stylu zejście ze 158 (brawo Niko!) działa jak płachta na byka. On po czymś takim kolejnego lega rozpoczyna maksem.
Jako fan Asseta cieszę się, że tak przebiegł ten pojedynek. Powinien wyciągnąć właściwe wnioski: jest dobrze, widać postęp, można walczyć.
Psychika w darcie jest niezwykle ważna.
Simon Whitlock – Ronnie Baxter
statystyki: http://live.dartsdata.com/MatchView.aspx?MatchId=88751
O ostatnim pojedynku znów nie mam nic do napisania.
Także przepraszam zawiedzionych.
Dodaj komentarz