Ćwierćfinały już za nami i część zawodników musiała pożegnać się z turniejem.
Czy są niespodzianki? Na tym poziomie gry decydują takie szczegóły, że wszystko może się zdarzyć.
Mistrz Świata, dobrze grający ale nerwowy Lewis, czy jednak także doświadczony, a na tym turnieju niewiarygodnie waleczny Jenkins?
Poniżej wyniki, statystyki i krótkie podsumowanie ćwierćfinałów Dart World Matchplay 2012.
Justin Pipe 11 – 16 Ronnie Baxter
Piękne widowisko w wykonaniu Baxtera. Justin Pipe starał się dotrzymać mu kroku i należą się za to słowa uznania… jak i za cały turniej.
Pipe jednak wraca do treningów, a ja zastanawiam się, czy Ronnie Baxter jest w stanie pokonać Terrego Jenkinsa w półfinale?
Wierzę, że jest w stanie powalczyć, biorąc pod uwagę jego średnie i opanowanie w chwilach stresu.
Pipe pożegnał się z turniejem w ten sposób:
To nie był mój dzień, a Ronnie zagrał bardzo dobrze. Najpewniej oboje mieliśmy kiepską noc przed naszą grą i musieliśmy wcześnie wstać, aby się przygotować. Ale było tak samo dla obojga z nas, więc nie jest to dla mnie żadne wytłumaczenie.
Justin Pipe |
11-16 |
Ronnie Baxter |
32 |
100+ |
31 |
21 |
140+ |
23 |
8 |
180 |
8 |
30.49 |
Ave1 |
32.35 |
91.47 |
Ave3 |
97.05 |
80 |
High Finish |
150,107 |
2 |
Breaks of Throw |
4 |
11/35 – 31% |
Finishing % |
16/39 – 41% |
Adrian Lewis 12 – 16 Terry Jenkins
Jeszcze przed pojedynkiem przypominano nam, że Jenkins przegrał swoje 3 ostatnie ćwierćfinały na turniejach transmitowanych przez TV. Pomimo wielkiego uznania dla jego waleczności i sportowej zawziętości, to Lewis był faworytem spotkania. Zwłaszcza po pierwszych pojedynkach, które Adrian przechodził bez problemów.
Terry często próbował kończyć poprzez trafienie Bull’s Eye. Bardzo widowiskowe było, gdy mu się ta sztuka udała (m.in. 3, 13 i 14 leg).
Obydwaj gracze szli równo i dopiero od stanu 6:6 Terry zaczął uciekać, wypracowując sobie przewagę 6:9 po której gracze zeszli na przerwę. Ale była to zasługa jego wyśmienitej gry- był jak w transie, punktował, kończył nawet bullami.
Widać było, że Lewis zaczyna się denerwować sytuacją i przerwa była mu bardzo potrzebna. Zwłaszcza, że podejrzewam, iż nie spodziewał się aż takich trudności w tym pojedynku.
Pomimo zdenerwowania- Lewis walczył do końca, jak przystało na mistrza.
Uważam, że można go lubić lub nie, ale trzeba mu bić brawa za poprzednie pojedynki i jego słynne już D20.
To jednak już za nami- Lewis poza turniejem, a Terry Jenkins przygotowuje się do półfinału.
Adrian Lewis |
12-16 |
Terry Jenkins |
38 |
100+ |
44 |
14 |
140+ |
19 |
9 |
180 |
10 |
31.11 |
Ave1 |
32.31 |
93.34 |
Ave3 |
96.94 |
111 |
High Finish |
121 x2 |
3 |
Breaks of Throw |
5 |
12/33 – 36% |
Finishing % |
16/38 – 42% |
Phil Taylor 16 – 11 Andy Hamilton
Pojedynek gigantów, co było widać w czasie spotkania. Hamilton krytykowany za nie najlepszą grę na World Matchplay 2012 rozpoczął pojedynek od rzucenia maxa. Powtarzał to też w 3, 5, 7 itd. legu.
Taylor nie pozwolił jednak uciec Hammerowi i pięknymi zejściami punktował swoje. W 3 legu Hamilton rzucił maxa i ogólnie bardzo dobrze grał. Zostało mu niewiele do końca, ale do tarczy podszedł Phil i zszedł bullem ze 126. Takich pięknych zagrań było więcej, co uczyniło pojedynek po prostu ciekawym.
Jakby tego było mało- ostateczne zejście rozstrzygające spotkanie nie mogło być u Mistrza byle jakie. Hamilton został pożegnany przy tarczy zejściem Phila ze 170 punktów. Przepiękny finish.
Taylor uzyskał w tym pojedynku średnią 105,5 punktów- najwyższą na turnieju jak dotychczas.
Phil Taylor |
16-11 |
Andy Hamilton |
38 |
100+ |
19 |
17 |
140+ |
13 |
6 |
180 |
12 |
35.01 |
Ave1 |
33.24 |
105.05 |
Ave3 |
99.72 |
170,127,126 |
High Finish |
124,110,108 |
8 |
Breaks of Throw |
6 |
16/27 – 59% |
Finishing % |
11/25 – 44% |
James Wade 16 – 13 Michael van Gerwen
Spodziewałem się po van Gerwenie naprawdę wyśmienitej gry. Poprzednie pojedynki wygrywał z pasją, a lotki latały jak zaczarowane. Osiągał wysokie średnie, ładnie schodził i wygrywał.
James Wade także pokazał się z bardzo dobrej strony i nie zostawił wcześniejszym przeciwnikom szans.
Okazało się jednak, że spryt i opanowanie Wade pozwoliły mu wygrać, a Michaela zgubiła jak sądzę zbytnia nerwowość.
Już na początku pojedynku zwróciłem uwagę na ogromne ilości wody pite przez van Gerwena. Oczywiście na scenie jest gorąco- widownia, reflektory, stres, ale jednak Michael wyglądał mi na bardzo zestresowanego.
Najpewniej właśnie to nie pozwoliło mu zagrać na miarę Wade i od wyniku 2:2 Wade uciekał młodemu darterowi. Niedługo potem na liczniku było już 7:2.
Wprawdzie Wade także miał słabszy okres w trakcie pojedynku, który pozwolił przeciwnikowi odrobić lwią część strat, ale mimo tego ani przez moment nie zwątpiłem, że nr 2 rankingu ma ten pojedynek pod kontrolą.
Michael van Gerwen jedzie więc do domu, a my możemy mu podziękować za szybką i piękną grę w czasie turnieju, oraz oczywiście- za 9 lotkę.
Michael van Gerwen |
13-16 |
James Wade |
42 |
100+ |
39 |
16 |
140+ |
25 |
6 |
180 |
9 |
33.44 |
Ave1 |
34.18 |
100.31 |
Ave3 |
102.54 |
88 |
High Finish |
146,122,116 |
6 |
Breaks of Throw |
7 |
13/35 – 37% |
Finishing % |
16/40 – 40% |
Dodaj komentarz