To była dopiero pierwsza runda Premier League. Jeszcze spokojnie, z uśmiechem… oprócz Thorntona, który jak zawsze kręcił głową niezadowolony.
Ale nie narzekam- uśmiechałem w przeciągu wieczoru. Patrzyłem z niedowierzaniem na double Newtona, na przebieg spotkania Taylora i… przeczytajcie dalej.
Aktualna tabela, komentarze do spotkań, statystyki i screeny z pierwszego dnia Premier League Darts 2013.
Miałem dodać- bardzo fajny pomysł z przebieraniem się walk-on-girls na każde wyprowadzenie. Można było zobaczyć kilka strojów mniej lub bardziej nawiązujących do wprowadzanego zawodnika.
Tabela po pierwszej rundzie:
Andy Hamilton 5-7 Robert Thornton
Andy zaczął pojedynek słabo jak na swoje umiejętności. Pozwoliło to zdobyć dobrze grającemu Thorntonowi sporą przewagę- 5:1. Gdy duża część kibiców spisała Hummera na klęskę- ten zaczął gonić przeciwnika i doprowadził do wyrównania 5:5.
Na tym jednak skończył się przypływ formy i Thornton ostatecznie wygrywa 5:7. Gonitwa młota była ładna, lecz przedwcześnie zakończona.
James Wade 7-4 Wes Newton
Ten mecz powoli się zaczął i powoli Wade zdobywał przewagę. Później powoli nadrabiał Newton. James powoli starał się odbić i niespiesznie zdobyć dwa brakujące legi.
Powoli oddalał się od Newtona i powoli trafił zwycięskiego doubla. Było więc niezbyt szybko i niezbyt zajmująco.
Newton przegrał mecz przez słabą skuteczność na doublach. Miał na nich aż 23 lotki a trafił zaledwie 4.
Raymond van Barneveld 7-4 Gary Anderson
Proszę proszę- bardzo ładny pojedynek- zgodnie z moimi przewidywaniami.
Barney miałby bardzo wysoką średnią, gdyby nie 33% na podwójnych- 14 lotek zostało zmarnowanych.
Niby 4 maksy Raymonda, ale 13 razy 140+! Jak się Holender rozegrał, to trafiał wynik za wynikiem.
Garemu nie mogło się dobrze grać ze względu na publikę (turniej w Irlandii, Anderson to Szkot). Sam Raymond zwrócił uwagę na to, że publiczność była przeciwko niemu. Mimo tego Gary starał się dotrzymywać kroku i w pierwszej części meczu bardzo dobrze mu to wychodziło.
Simon Whitlock – Adrian Lewis
Lewisowi jeszcze forma nie wróciła. Podkreślam tu jednak słowo jeszcze, gdyż ma przebłyski rzucania maksów od niechcenia, jakby nie patrząc. Ale póki co to tylko przebłyski. Wspomnienie dawnych wyczynów.
A Simon jak zawsze spokojny, rzuca swoje, systematycznie do celu. Skutecznie, całkiem pewnie na doublach i jest efekt.
Phil Taylor – Michael van Gerwen
Bardzo ciekawy, bardzo dobry i bardzo… dziwny pojedynek. Kiedy ostatnio widzieliście u Taylora wynik 7 za pomocą 3 lotek?
11 maksów w meczu- tego można było się spodziewać. Wszystko wskazywało na wygraną Holendra. Taylor po meczu powiedział: „byłem dzisiaj zdenerwowany- pierwszy raz od dawna”.
Nie ma się co dziwić- przy stanie 4-6 van Gerwen chybia 5 lotek meczowych!
Przy stanie 5-6 Michael zostawia 40 na liczniku i Phil robi mu niespodziankę schodząc ze 104.
Pełne wyniki:
Dodaj komentarz