Dart Mistrzostwa Świata PDC 2013- półfinały

Darter Taylor i van Barneveld

Darter Taylor i van Barneveld

Dwie sprawy dzisiaj poruszyły internet po półfinałach Mistrzostw Świata.

9 lotka Michaela van Gerwena i kolejny leg, w którym niewiele zabrakło to powtórki.

Oraz oczywiście sprzeczka pomiędzy Taylorem i van Barneveldem.

 

Zapraszam do lektury.

Michael van Gerwen 6-4 James Wade

Michael rozpoczął fatalnie nie kończąc 2 lega przez kolejnych 12 lotek. Później jednak wszystko wróciło do normy. I teraz dziwna sprawa- jak dla mnie, to van Gerwen był o wiele lepszy i właściwie nie było tu wątpliwości. Gdyby nie fakt, że wynik tego nie odzwierciedla. James gdzieś, jakoś zawsze trafił tego decydującego doubla i pomimo, że trafił tylko 1×180 a jego średnia wyniosła 87 punktów (przy 38% skuteczności na doublach), to wywalczył aż 4 sety w tym pojedynku!

Jakby tego było mało- van Gerwen trafił w tym meczu 9 lotkę! Jakby komuś jeszcze było mało- w kolejnym legu pomylił się dopiero na dziewiątej! Tak- prawie byliśmy świadkami dwóch 9 lotek w dwóch kolejnych legach!

Emocje były, punkty były, zwroty akcji były- czego chcieć więcej?

Darter James Wade

Darter James Wade

Darter Michael van Gerwen

Darter Michael van Gerwen

Statystyki van Gerwen-Wade

Statystyki van Gerwen-Wade

 

Phil Taylor 6-4 Raymond van Barneveld

„Jeśli się mnie nie boi, to sprawię, że będzie się bał”. Jakże prorocze słowa Phila, biorąc pod uwagę końcówkę spotkania.

Ale po kolei. Barney wyszedł na scenę całkowicie rozbity. Nie wychodziło mu nic, miał minę jak na skazaniu, wyglądał na całkowicie zniechęconego. I po jakimś czasie odzwierciedlił to wynik w setach: 5:1. Już zdecydowana większość go skreśliła. Nie ma szans, aby się obudził i grał tak, jak potrafi.

Ale wtedy następuje jakieś cudowne przebudzenie i van Barneveld zdobywa kolejne sety. Taylor się wścieka, gryzie pióra, robi miny. A Barney czuje taką siłę, że m.in. schodzi przez 50-25-50!

Raymond doprowadza aż do 5:4- coś niesamowitego. Wszystko jeszcze może się stać.

Jednak w decydującym secie widzimy m.in. zejście Phila ze 100 poprzez S20, D20 i D20. Phil wygrywa mecz.

Po tych cholernie ciężkich chwilach skacze do publiki, cieszy się, idzie po lotki, podaje rękę sędziemu, markerom i idzie w stronę Barneya. I dalej dzieje się to:

 

Do tego realizatorom zdarzyło się ujęcie, jak Taylor w asyście ochroniarzy wyprowadzany jest na tył, rzuca jeszcze wymowne spojrzenie Raymondowi, który stoi na scenie obok sędziego.

Ustalmy jedno- to nie powinno się stać i obaj są winni tych przepychanek- żaden nie odpuścił.

  • Jedni mówią, że Barney nie powinien przytrzymywać Phila, skoro ten nie miał na to ochoty. Drudzy zwracają uwagę na brak szacunku dla przeciwnika u Taylora.
  • Jedni mówią, że to po prostu niesamowite nerwy i emocje, które siedzą w zawodnikach. Drudzy odpowiadają, że wygrał, więc po co ta agresja.
  • Jedni mówią, że to sport, a nie zabawa lalkami. Drudzy, że są jakieś ramy zachowań i to, co się stało na pewno nie przystoi Mistrzowi.
  • Jedni zwracają uwagę na to, jak Barney poklepał wkurzonego Taylora już w trakcie spotkania. Drudzy nic na to nie odpowiadają.

Ale tak naprawdę- czy coś wielkiego się stało? Że Taylor? Że Mistrz? To już nie można sobie powiedzieć kilku słów dosadnie? Dart rządzi się jakimiś innymi prawami niż inne sporty a zawodnicy poddają się innym prawom psychologii i są inaczej biologicznie przystosowani?

Obydwaj powinni odpuścić w odpowiednich momentach, a że są tylko ludźmi poddanymi niesamowitemu stresowi w tym momencie, to wyszło jak wyszło.

Stało się i tyle. Nic wielkiego, nic ważnego, ani nawet szczególnie unikatowego (patrz- Painter i Pipe).

Ale jednak Phil otrzymał gromy od zawiedzionych kibiców z całego świata, a cały internet aż huczy, życząc mu jak najgorzej w finale. A przecież tak naprawdę nie wiemy, co się stało i kto komu co powiedział. Poczekajmy na wypowiedź Barneya, gdyż Taylor całą sprawę puścił w niepamięć. Twierdząc właśnie, że nic takiego się nie wydarzyło.

 

Proponuję obejrzeć jeszcze dwa razy, zastanowić się kolejne trzy i dojść do wniosku, że rzeczywiście nic wielkiego się nie wydarzyło.

Darter Taylor i van Barneveld

Darter Taylor i van Barneveld

Darter Phil Taylor z ochroniarzami

Darter Phil Taylor z ochroniarzami

Statystyki Taylor-van Barneveld

Statystyki Taylor-van Barneveld